22 lipca 2011

Kredki ESSENCE


Dzisiaj trochę o kredkach dobrze wszystkim znanej firmy Esscence. Kredek mam tylko cztery, a to wszystko przez to, że w moim wspaniałym mieście nie ma Drogerii Natury, więc jedynym miejscem, w którym mogę kupić produkty tej firmy jest Douglas, ale tam niestety jest mało produktów, a dostawy są bardzo rzadko... Dlatego przy każdej wizycie we Wrocławiu moje nogi same idą w kierunku Natury :)




Longlasting eye pencil to zdecydowanie moje ulubione kredki za niską cenę. Niestety w Douglasie zazwyczaj spotykam tylko dwa kolory - czarny i brąz. Czarny to mój ulubieniec, tydzień temu kupiłam trzecie opakowanie, zaś za brązową kredką nie przepadam. Turkusowa kupiona w Naturze. Na pewno chciałabym zaopatrzyć się w więcej kolorów, szczególnie w fiolet. Kredki są wysuwane, wydajne, miękkie, łatwo się nimi posługuje, a co najważniejsze są bardzo trwałe. U mnie te kredki wytrzymują na powiece cały dzień, od rana do wieczora. Tak samo jest u mojej mamy, która ostatnio bardzo polubiła turkusowy odcień, chyba muszę sprawić jej własny egzemplarz, bo nie lubię gdy ktoś mi podkrada kolorówkę :)  Jeżeli chodzi o pigmentację to jest naprawdę świetna, a turkusowy odcień pięknie mieni się na błękitno i zielono brokatowo.



Black mania carbon black gloss eye pencil to kolejna czarna kredka jaką posiadam z Essence, ale ta w odróżnieniu od poprzedniej, która była fenomenalna jest po prostu OKROPNA. Jest to zwykła kredka, którą się temperuje. Kolor jest mocno na pigmentowany, lekko błyszczący. Więc w czym problem? Trwałość, która niestety jest zerowa. Nie ważne jak bardzo przypudrujemy powiekę - kredka i tak się odbije. Bardzo łatwo się rozmazuje i wystarczy jedno pociągnięcie palcem, a kredki nie ma... Porażka, nie polecam tej kredki. Może jedynie robić za bazę po ciemny cień.




Eyebrow designer to kolejny udany zakup. Jest to kredka do brwi w brązowym kolorze wpadającym w rudy. Kredka posiada na zakrętce grzebyczek dzięki, któremu możemy z łatwością przeczesać nasze brwi. Jest trwała, ładnie podkreśla brwi i dobrze sprawdzała się u mnie zarówno przy rudych, czerwonych włosach jak i przy brązowych, które goszczą aktualnie na mojej głowie :)






Jutro jadę wraz z moim rudym kiciuchem na tydzień do ukochanego. Życzcie mi powodzenia, bo muszę zabrać ze sobą całą wyprawkę mojego kota. Zostawić go niestety nie mogę, bo po moim ostatnim wyjeździe kot chciał popełnić samobójstwo i wyskoczyć przez okno... Biorę ze sobą aparat oraz laptopa, więc notki nadal będą dodawane :) Jedna już nawet jest naszykowana tylko potrzeba jeszcze zrobić zdjęcia, a niestety światło w mojej łazience oraz temperatura przeszkadzają mi w tym bardzo...

8 komentarzy:

  1. ta black mania wyszla tak troche granatowo - fajnie

    zapraszam do siebie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam dwie kredki z Essence i jestem z nich nawet zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tą turkusową i fioletową własnie long lasting:P Jestem bardzo zadowolona, rzeczywiście są trwałe i kolory idealne na lato jako alternatywa dla eyelinera. Jeżeli pozwolisz też zrobię post o swoich kredkach, w tym tych z Essence :>?

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam fioletową z sun club ;/ porażka.

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam kredki long lasting ;) wybieram się w tym tyg. po kolejne opakowanie czarnej ;)

    po za tym informuję, że zostałaś otagowana ;)
    szczegóły tutaj: http://everythingithinkineed2.blogspot.com/2011/07/lipcowo-tagowo-make-up-blogger-award.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam cielistą kredkę long lasting i jestem zachwycona! Przepięknie rozświetla kąciki oczu. Próbowałam ją także nałożyć na całą powiękę i również wygląda genialnie. A co najważniejsze- naprawdę jest trwała. :) Muszę się zaopatrzyć w inne kolorki. :)

    www.sonnaille.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wszystkie oprócz Black Manii. Są genialne :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam końcówkę Black manii, to już druga i testowałam już wszystko, mam z inglota i sie nie nadają, na górną powiekę odpowiadała mi tylko black mania, nic sie nie rozmazuje, nawet jak pada, ale trzeba nałożyć baze pod cienie, wtedy nic sie nie rozmazuje, podoba mi sie to w tej kredce, że jest mięciutka i ma intensywny czarny kolor, w sekunde mam gotową kreskę bez rozciągania powieki

    OdpowiedzUsuń