Czasami bywa tak, że nawet latem nasza skóra nie jest opalona. Brzydka pogoda, brak czasu czy też brak chęci do leżenia plackiem i prażenia się na słońcu. Najlepszym rozwiązaniem aby mieć piękną i opaloną skórę jest samoopalacz. Próbowałam już wielu, ale moim ulubieńcem został Dove Summer Glow. Najbardziej przekonało mnie do niego to, że nie śmierdzi!
Recenzja dotyczy balsamu Dove Summer Glow + Sof Shimmer, a zdjęcie jest zwykłego Dove Summer Glow, ponieważ przez przypadek wzięłam zły do robienia zdjęć :D
Dove Summer Glow
- samoopalający balsam do ciała do ciemnej karnacji
Balsam pachnie samoopalaczem bardzo lekko, najbardziej wyczuwalny jest typowy zapach dla produktów z firmy Dove. Ja mam wersję do ciemnej karnacji, aby szybciej uzyskać ładną opaleniznę, a jestem nautralnym bladziochem. Nie używam tego balsamu samego, ponieważ moja skóra potrzebuje większego nawilżania, ale przede wszystkim boję się smug dlatego mieszam go z balsamem z Garniera (nawilżającym lub ujędrniającym). Skóra po nałożeniu tego produktu nie śmierdzi tak jak w przypadku innych samoopalaczy. Balsam szybko się wchłania i ma miłą konsystencje, pozostawia skórę gładką, promienną, opaloną. Jest w miarę łatwy w aplikacji, posiada delikatne drobinki, które pięknie rozświetlają naszą skórę.
Dove Summer Glow balsam do ciała - stopniowo nadaje skórze naturalny kolor opalenizny i dba o jej nawilżenie. Skład balsamu opracowano specjalnie tak, by zawierał niewielką ilość substancji samoopalających, które pozwalają stopniowo uzyskać efekt lekkiej opalenizny bez pomarańczowych smug. Balsam Dove Summer Glow najlepiej stosować codziennie przez kilka dni aż do uzyskania pożądanego efektu (pierwsze efekty widać już po 3 - 5 dniach). Doskonale nadaje się do codziennej pielęgnacji skóry normalnej, przy skórze suchej zaleca się zamienne stosowanie Dove Summer Glow z Odżywczym Mleczkiem do ciała Dove lub Balsamem do bardzo suchej skóry.
Tak więc jeżeli chcecie mieć piękne i opalone ciało w parę dni to mogę Wam szczerze polecić ten balsam opalający. A jeżeli chcecie w szybkim czasie opalić swoją twarz to plecam również krem opalający do twarzy, również z Dove :)
Jestem jego fanką, moja mama jest jego fanką i nie jestem w stanie zliczyć ile opakowań już zużyłyśmy :)
Z tego, co widzę na stronie Dove to zmienili opakowania. Teraz produkt możecie znaleźć pod taką postacią (chyba):
Przyznam, że nie jestem fanką takich kosmetyków... może dlatego, że mam teraz Kolastynę, która prawie w ogóle nie brązuje :P
OdpowiedzUsuńno i dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńmi kompletnie brak systematyczności do tego typu produktów ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię samoopalaczy,ale ten balsam uwielbiam (albo podobny z tej firmy:P) :)
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana ;)
http://milve87.blogspot.com/2011/08/tag-10-pytan-kosmetycznych.html
Bardzo lubię balsamy Dove, samoopalający długo gościł na mojej półce :)
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię :))) http://idaalia.blogspot.com/2011/08/idalia-odpowiada.html
Kiedyś używałam samoopalaczy i innych brązujących cudów, ale wychodziło mi to średnio XD W końcu dałam sobie spokój i straszę ludzi białymi łydkami ;)
OdpowiedzUsuńhehe jest sie czego i kogo bac prawda :D
OdpowiedzUsuńto mój ulubieniec od dawien dawna :) opakowanie zostało zmienione już jakiś czas temu i mam wrażenie formuła też, oczywiście na plus :D
OdpowiedzUsuńnie używam samoopalaczy ani balsamów brązujących
OdpowiedzUsuńWłaśnie kończy mi się Ziaja brązująca, szukałam czegoś na zastępstwo. :) Dziękuję za recenzję, dla mnie bardzo przydatna. :)
OdpowiedzUsuńCo do żelu micelarnego- ja zmywam nim tylko twarz. Nie wyobrażam sobie wykonywać demakijażu oczu taką konsystencją. :<
mi brzydko schodzą takie produkty
OdpowiedzUsuńNie lubie balsamów z Dove. Jakos nie moge siędo nich przekonać.. Mialam kiedys balsam brązujący z Ziaji i był dobry, nie robił plam. Bałabym sie sama wyprobować czego nowego :)
OdpowiedzUsuńdziekuję ! :*
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki. :-) Pamiętam, miał fajny zapach. :-)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych, zapraszam do mnie. :)
http://my-love-cosmetics.blogspot.com/
też mam ten balsam i jestem zadowolona ;) bardzo szybko można uzyskać piękny kolor i te drobinki, które zostają na ciele świetnie wyglądają do letnich ubrań i pięknie się mienią do słońca ;)
OdpowiedzUsuń