18 sierpnia 2012

Zakupy Yves Rocher


Jakiś czas temu na Grouponie dostępny był kupon do sklepu stacjonarnego Yves Rocher. Skusiłam się na ten za 49 zł wart 100 zł. Zanim jeszcze można było wykorzystać kupon przeczesałam internet aby wiedzieć, co kupić, ale i tak wzięłam zupełnie, co innego. Przy okazji zrealizowałam trzy czeki z promocyjnej książeczki.


Szampon dodający objętości z wyciągiem z malwy oraz szampon odżywczy do włosów suchych z ekstraktem z owsa; ich normalna cena to około 12 zł, ja dzięki czekowi zapłaciłam za dwa 17 zł.
Próbowałam już ten drugi i jest całkiem fajny.


Mleczko do ciała Oliwa z oliwek z serii Plaisirs Nature; chciałam coś nawilżającego, więc padło na mleczko z oliwą z oliwek oraz masłem karite. Zapach przyjemny, ale niestety mleczko można stosować tylko na skórę bez podrażnień, ponieważ powoduje pieczenie. Tak, więc nie nadaję się do używania po goleniu, a szkoda. Z początku miało paść na regenerujące mleczko z owsem, ale w sklepie jego zapach bardzo mnie drażnił. W autobusie całą drogę zastanawiałam się, co tak ładnie pachnie, a była to moja dłoń posmarowana tym balsamem... Do dzisiaj żałuję, że jednak go nie wzięłam, ale skuszę się na nie przy następnym Grouponie.  Woda toaletowa Mango&Marakuja; kupiłam 15 ml za 19 zł, bo bardzo podoba mi się ten zapach. Jest taki letni i dodający energii, zdycydowałam się na małą buteleczkę, ponieważ zapachy z serii Plaisirs Nature szybko mi się nudzą.


Wykorzystałam czek na pielęgnacje, dwa produkty w cenie jednego i padło na aksamitny krem intensywnie nawilżający 24h. Koszt to 39 zł za 50 ml. Seria Hydra Vegetal przeznaczona jest do skóry odwodnionej. Krem posiada soki roślinne z klonu i niebieskiej agawy bio zatrzymujące wodę w skórze. Jeszcze nie próbowałam, czekają w kolejce. Dobrze, że są zapakowane w kartoniki i folię, więc nie kuszą otwarciem.


Kolejny czek to żel po prysznic o zapachy bzu, który kupiłam za grosza. Powąchałam i strasznie śmierdzi, nie wiem jak jest z nowymi wersjami wód toaletowej z tej serii, ale ten zapach żelu na pewno nie przypomina stary bzowego psikacza. Wzięłam również ochronny balsam do ust z masłem karite o właściwościach regenerujących. Lubię go, dobrze nawilża, ale jak kupować to tylko w promocji.


Książeczka czekowa ważna jest do końca sierpnia, wykorzystam jeszcze jeden czek i dostanę 100 ml wody toaletowej Plaisirs Nature. Tylko niekoniecznie wiem czy to dobry pomysł. Posiadam aktualnie trzy zapachy: brzoskwinia, kokos i kiwi. I chyba żaden nie wypsikałam nawet do połowy. Te wody toaletowe znane mi są od dzieciństwa, chrzestna z Francji przywoziła je przy każdej wizycie,a moja mama nałogowo używała wanilii.  Niestety mam wrażenie, że z każdym rokiem zapachy są coraz gorsze :( 


A na dokładkę Eyeshadow Pen GO BIG! z Manhattana kupiona w Pepco za 4,99 zł.
 Na dłoni wydaje się być ok, ale na powiecie średnio się nią pracuje. 


Czaję się z napisaniem postu o pielęgnacji włosów. W czwartek odwiedziłam fryzjera, więc w końcu mogę w pełni skupić się na pielęgnacji. Teraz, kiedy włosy są podcięte, okropne końcówki pożegnane można w spokoju zapuszczać włosy do wymarzonej długości :)

6 sierpnia 2012

; ulubieńcy lipca 2012


Po "chwilowej" nieobecności wracam do Was z podkulonym ogonem i sporą dawką nowych kosmetyków. Zaczynamy od najłatwiejszego czyli ulubieńców, a w szafce czeka mnóstwo zdenkowanych produktów...


1 :: Podkład Rimmel, Wake Me Up - 100 IVORY  Lubimy się bardzo, skóra wygląda po nim na wypoczętą i zdrową. Krycie jest średnie, podkład nie spływa, ale to też zasługa mojej nieprzetłuszczającej się skóry. Trochę podkreśla suche skórki, ale da się wytrzymać. Więcej o nim pojawi się w oddzielnej recenzji.

2 :: Maskara MaxFactor, 2000 calorie DRAMATIC LOOK - BLACK  Maskara jest mocno czarna, świetnie podkreśla spojrzenie, efekt rzeczywiście jest dramatic. Pogrubia rzęsy tak jak gwarantuje nam to producent. Bardzo, bardzo lubię ten tusz, ale niestety zdarza mu się pokruszyć i pozostawić na twarzy niesympatyczne kropki. A podobno zawiera w sobie film wzmacniający, którego składniki między innymi zapobiegają kruszeniu się tuszu.

3 :: Błyszczyk ARTDECO Lip Brilliance - 14 Zdecydowanie od błyszczyków wolę pomadki, ale ten produkt urzekł mnie od pierwszego użycia. Jest w pięknym kolorze brudnego różu z lekkimi drobinkami, które nie są nachalne. Nie klei się, dobrze nawilża usta i podkreśla ich kształt. Ma w sobie kwas hialuronowy i kolagen.

4 :: Korektor Essence, Stay All Day 16 h - 10 NATURAL BEIGE To już moje drugie opakowanie. Jest bardzo wydajny (poprzednie starczyło mi na 10 miesięcy), kosztuje grosze, bo zaledwie 10 zł. Średnio kryje zaczerwienienia, ale za to ładnie odświeża spojrzenie.

5 :: My Secret, Glam Specialist Eyeliner - 9 LAZUR LAPIS Piękny lazurowy kolor, świetne krycie. Cienki pędzelek umożliwiający wykonanie precyzyjnej kreski. Długo utrzymuje się na powiece bez szwanku, da radę wytrzymać nawet cały dzień. Kosztował grosze i myślę, że gdybym miała w pobliżu Naturę to kupiłabym więcej odcieni.  

6 :: Cień MIYO - 03 BREEZE To mój pierwszy cień z tej firmy i jestem z niego bardzo zadowolona. Jego odcień to perłowy beż ze srebrną poświatą. Świetnie nadaję się pod łuk brwiowy. 

7 :: H&M, Bronzing Powder Z tym bronzerem to niezłe zaskoczenie jest. Na początku byłam z niego niezadowolona. Psioczyłam na jego temat bardzo, a bo robi plamy, a bo wpada w pomarańczkę. Nie wiem czy to on zrobił jakieś czary mary, czy to ja nauczyłam się z nim pracować, ale najważniejsze jest to, że aktualnie jest dla mnie idealny i ląduje na mojej twarzy każdego dnia. Jest lekko satynowy, odcień to jak dla mnie ciepłe kakao. Idealny do opalonej skóry.




8 :: Radical, Mgiełka wzmacniająca do włosów zniszczonych i wypadających Kupiłam, bo szampon oraz serum z tej serii bardzo lubiłam, a że większość odżywek w sprayu sięga już dna, sięgnęłam po Radical, który akurat był na promocji. Zapach ładny - ziołowy, leśny. Włosy dobrze się po nim rozczesują.

9 :: La Roche Posay, płyn micelarny do twarzy z fizjologicznym pH Jeden z prezentów od mojej chrzestnej z Francji za które moja skóra jest bardzo, bardzo wdzięczna. Płyn dobrze usuwa zanieczyszczenia, zmywam nim makijaż oka. Nie podrażnia, jest delikatny. Ma bardzo ładny, niedrażniący zapach. Przypomina mi trochę arbuza albo melona. Myślę, żeby dokręcić do niego pompkę z Yves Rocher, bo wylewam za dużo na wacik.

10 :: Lirene, tonik nawilżająco-łagodzący, cera wrażliwa i alergiczna Kupiłam go w cenie na do widzenia w Rossmanie. Jest bezzapachowy, nie podrażnia twarzy. Fajnie odświeża skórę, szybko się wchłania. Zmniejsza uczucie ściągnięcia skóry. Producent nie kłamie :) 

11 :: Olay active hydrating, krem nawilżający na dzień, skóra wrażliwa Lubię ten krem, zużyłam parę dni temu jedno opakowanie i od razu kupiłam drugie (znowu w cenie na do widzenia za 10 zł!). Bardzo dobrze nawilża skórę, używam go pod makijaż. Podkrada mi go mój facet :D

12 :: La Roche Posay, woda termalna - ciotka przywiozła mi dwie wielkie butle. Idealny produkt na upały. Świetnie odświeża skórę i łagodzi podrażnienia. Używam jej też po skończeniu makijażu. Nie pluje tak jak Iwostin.  Znowu co niektórzy mi ją podkradają ewentualnie słyszę "psik psik" :)


13 :: Avon Sun+, Maxi Tan Enhancing Oil Spray Jest to olejek w sprayu wzmacniający opaleniznę. Używam go na nogi, które ciężko mi się opalają. Przyśpiesza opalanie. Używam go już drugie lato i nie miałam po nim żadnych podrażnień. Jest lepszy od kakaowej Ziaji.

14 :: Dove Summer Glow Jest to balsam brązujący do ciemnej karnacji (jestem bladzioch,ale wersja do ciemnej karnacji daje lepszy efekt). Wzmacnia naturalny kolor skóry. Po jednym użyciu skóra wygląda o wiele lepiej. Kończy mi się, ale na pewno kupię drugie opakowanie.

15 :: La Roche Posay LIPIKAR BAUME AP Na ten produkt czekałam najbardziej. Wcześniej używałam małych tubek takich jak na zdjęciu, które dostałam od dermatolog. Świetnie natłuszcza skórę, łagodzi podrażnienia.  Śmierdzi, ale jestem w stanie to przeżyć ze względu na świetne działanie.


16 :: Wibo Express grouth trends nude Zmazał mi się numerek, ale jest to jasny nude bez żadnych drobinek (na zdjęciu jest ciemniejszy). Używałam namiętnie, nie ma już połowy. Lakiery z tej serii Wibo kupuję od wielu lat i bardzo je lubię.

17 :: Coral Prosilk numer chyba 159 Piękny miętowy, pastelowy kolor. Jestem w nim zakochana, świetne krycie, trwałość i niska cena.

A na dokładkę mała garstka biżuterii... 

18 :: Dwa pierścionki z H&M, kupiłam je już dawno i noszę prawie codziennie. Duże, kolorowe czyli to co lubię najbardziej!



19 :: Kolczyki z Orsay, kupiłam je na wyprzedaży, w komplecie były jeszcze dwie pary wkrętek. Ostatnio porzuciłam długie kolczyki na rzecz tych mniejszych wiszących. 

Niekoniecznie potrafię pisać krótkie posty :D
Do następnego!