1 sierpnia 2011

Peeling Soraya czy to ten sam produkt co St. Ives?



Pewnie wiele z Was jest fankami morelowego peelingu z St.Ives, który jakiś czas temu zniknął ze sklepowych półek. Na jakiego miejsce trafił produkt firmy Soraya. Zamiennik czy może ten sam produkt, który jest naszym ulubieńcem?


Peeling z St.Ives był produkowany przez firmę Soraya, na stronie producenta nie ma żadnej wzmianki o obu produktach. Polska strona St.Ives nie działa. Postanowiłam napisać wiadomość do firmy Soraya, aby upewnić się czy to aby na pewno to te same produkty. 




Jak widać na załączonych obrazkach skład obu peelingów jest bardzo podobny. O ile dobrze widzę to różnią się tylko paroma składnikami, jednak ja kompletnie się na tym nie znam, więc jeżeli ktoś chce to może to przestudiować za mnie :) Daję te zdjęcia dla porównania. 



Z tyłu opakowań produktów informację różnią się od siebie. Między innymi na opakowaniu peelingu Sorayi nie ma wzmianki o 95% naturalnych składnikach, w tym szwajcarskim wyciągu roślinnym, więc możliwe, że peeling Soraya nie posiada ich. W sposobie użycia peelingu St.Ives nie jest napisane ile razy w ciągu tygodnia powinno się go używać. Oba produkty są testowane dermatologicznie oraz wyprodukowane przez Soraye w miejscowości Radzymin.



Konsystencja peelingu jest taka sama. Zapach w produkcie Soraya wydaję się być intensywniejszy, ale możliwe, że to przez to, iż mój St.Ives ma już ponad pół roku, jak nie więcej. Oba produkty posiadają tyle samo drobinek złuszczających.
Czekałam z rozcięciem peelingu St. Ives do zrobienia zdjęć. Właśnie to zrobiłam i w opakowaniu pozostało jeszcze dużo produktu.


Tutaj widzimy porównanie konsystencji obu peelingów, która jest identyczna.


Jak dla mnie w opakowaniu peelingu Soraya znajduję się ten sam peeling, co St.Ives. Jak dla mnie na nowym opakowaniu brakuje wzmianki, iż jest to zastępca St.Ives, ponieważ wiele osób o tym nie wie i na marne szuka w drogeriach St.Ives. 
Czekam jeszcze na odpowiedź od firmy Soraya, a Wy jeżeli kochałyście morelowy peeling St.Ives śmiało możecie kupić Soraye :)

Ps. Wybaczcie mi słabą jakość zdjęć - mój Nikon nie jest w najlepszym stanie. Oraz moją poharataną dłoń - mam trzymiesięcznego kociaka. :)

15 komentarzy:

  1. haha, ale masz oko, że to dostrzegłaś ;) Jak dla mnie to jest po prostu bardzo śmieszne ;)


    odwiedź & skomentuj mojego bloga, proszę <3
    http://jo-styleworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za komentarz :* i za informację :) Jutro lub pojutrze zaopatrzę się w ten peelnig :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio właśnie się nad tym zastanawiałam i nawet patrzyłam na składy w Rossmannie (u mnie St. Ives) jest. Bardzo lubię St. Ives, jeśli nie będę mogła go zdobyć kupię Sorayę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś oTAGowana!
    Zapraszam do wspólnej zabawy!:)

    http://marudamarudna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja w sumie tego peelingu nie używałam, ale to ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  6. nie uzywałam tego peelingu ale gdzies czytałam, ze to ten sam produkt

    OdpowiedzUsuń
  7. haha dobry pomysł :D już i tak planuję wystawić parę niepochlebnych opinii o tym salonie na różnych portalach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W domu towarowym lub w sklepie osiedlowym na ustroniu 4 to taki biały sklep na skrzyżowaniu miedzianej i kamiennej taki biały sklep koło warzywniaka

    OdpowiedzUsuń
  9. A od jutra w biedronce te sekrety urody chyba są co nie?

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo dziękuję za komentarz,nie zasługuję...
    I jeszcze raz dzięki za porównanie tych 2 peelingów:* Dzisiaj kupiłam z Sorayi,będę testowac i porównywac :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Muszę się zaopatrzyć w ten peeling, bo ostatnio poszukiwałam jakiegoś i żaden nie przypadł mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  12. super! dzieki za te informacje-od dawna szukam st ives, bo go uwielbialam i bylam w szoku, ze nigdzie go nie moge znalezc, a teraz dzieki Tobie wiem, gdzie sie schowal;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobry temat! M-c temu zakupiłam w Rossmannie powyżej wymieniony morelowy peeling od firmy Soraya. Wcześniej przeczytałam recenzje na wizażu, które chwaliły produkt marki St.Ives. Nie mogłam go znaleźć, poprosiłam panią, która pracowała w Rossmannie, aby pomogła mi znaleźć, ona niestety nie orientowała się w temacie. Nagle zauważyłam, że jest właśnie peeling morelowy o podobnej cenie, jaka była pokazana na wizażu. Pomyślałam, że firma St.Ives przestała produkować owy peeling, a Soraya niejako przejęła jego produkcję. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń